Po co komu badacz UX?
11 września 2014
Pojawiło się już wiele notek opisujących badania jakościowe i projektowanie użyteczności w różnych kontekstach. Jest jednak podstawowe pytanie – kto to tak właściwie jest ten „Badacz UX” i co można od niego wyciągnąć?
Strony internetowe najczęściej opisuje się przymiotnikami „nowoczesna” lub „ładna”. Tymczasem strona powinna łączyć w sobie dwa elementy – być przede wszystkim „użyteczna” z punktu widzenia odbiorcy oraz „skuteczna” z punktu widzenia właściciela. Tym samym sklep internetowy powinien zarabiać dzięki sprzedawaniu produktów a strona do kupowania biletów kolejowych nie powinna być mylona z blogiem.
Pogubiłem się. Tu jest za dużo tekstu, nie wiem w co kliknąć
User Experience, czyli kto i co?
Za użyteczność serwisów odpowiedzialni są projektanci zawieszeni między developerami a grafikami. Rolą projektanta jest stworzenie strony, która dobrze spełni swoją rolę. Jeśli dane rozwiązanie się sprawdza, najczęściej nie ma potrzeby go zmieniać. Przykładem może być Wikipedia, która znalazła pewien model działania, który się sprawdza i od dłuższego czasu nie zmienia swojego wyglądu.
Nie wszystkie strony mają jednak tyle szczęścia. Ładnie zaprojektowane sklepy internetowe mogą odstraszać użytkowników stopniem skomplikowania. Zdarza się nawet, że nowa, świetnie wyglądająca strona nie przynosi spodziewanych dochodów mimo kampanii reklamowych oraz konkurencyjnej oferty.
Wtedy należy zaprosić specjalistę od UX. A najlepiej – badacza. Bo nas nie interesuje jeszcze sam fakt przeprojektowania witryny, tylko wykazanie, które błędy należy naprawić. Jak działa badacz? Na podstawie naszych informacji (np. kierowanych intuicjami, wynikami analyticsa – „mamy dużo porzuceń na koszyku”) przeprowadza badania usability. Sadza respondentów przed komputerem i daje im do wykonania zadanie, na przykład:
Szukasz fajnego dużego telewizora do 3000 zł. Spróbuj go znaleźć na stronie.
Jeśli sklep jest dobrze zaprojektowany, badani poradzą sobie ze swoim zadaniem świetnie. Jednak nie zawsze ich odpowiedzi brzmią:
- Nie miałem z tym problemu
- Miałem problemy ze znalezieniem na stronie
- Pogubiłem się, nie wiem w co kliknąć
Jeśli jest naprawdę źle, badani mogą powiedzieć:
Pamiętajmy, że 80% użytkowników, którzy nie kupią w sklepie ze względu na złą użyteczność, nigdy do niego nie wrócą. Na podstawie takich odpowiedzi badacz diagnozuje problem. A problemem tym może być zarówno przeładowanie witryny, niedostatecznie wyeksponowana funkcja strony, za dużo lub za mało funkcji i filtrów wspomagających szukanie, jak i niejasne przedstawienie produktu, brak informacji szczegółowych czy nawet brak informacji o dostawie czy możliwościach płatności. Być może należy powiększyć przycisk „kup teraz” lub dodać na górze strony napis „Ubrania w najlepszej cenie!”. Tym zajmuje się projektant na podstawie wytycznych badacza.
Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, by była to jedna i ta sama osoba. Grunt, by nie miała w głowie tylko chęci przeprojektowania, lecz przede wszystkim skupienia się na problemach łączących dwa światy- biznes i użytkownika.
Po to w skrócie są badacze UX.