Historia Netflixa – jak wypożyczalnia DVD zmieniła światowy rynek

5 lipca 2024, Magdalena Markiewicz

Netflix, chociaż dzisiaj ma już sporą konkurencję i musiał podzielić się palmą zwycięstwa, przez długi czas był numerem jeden, jeśli chodzi o platformy streamingowe. Poznajcie historię firmy, która zrewolucjonizowała rynek telewizyjnej rozrywki. 

Wieczór z Netflixem

Wieczór z Netflixem? Tak codziennie spędzają czas miliony ludzi na całym świecie. Ale nie zawsze tak było. Jeszcze całkiem niedawno oglądanie seriali i filmów wyglądało zupełnie inaczej niż dziś. Na kinowe hity trzeba było polować w wypożyczalni, albo kupić swój własny egzemplarz za niemałe pieniądze. Niektórzy nie czekali, tylko ściągali nielegalne pliki z Internetu, a jeszcze inni odpuszczali i czekali, aż film zostanie wyemitowany w telewizji. Podobnie sprawa się miała z serialami, które były emitowane w odcinkach, np. raz w tygodniu. Człowiek był wtedy uwiązany do telewizora o konkretnej godzinie (chyba, że miało się sprzęt nagrywający. Z jednej strony miało to swój urok, ale z drugiej – trzeba to przyznać – było to bardzo problematyczne. 

Dzisiaj, za sprawą platform streamingowych, oglądanie całych sezonów w kilka dni, a nawet w jeden wieczór, jest już normą. W dodatku do wyboru mamy tysiące produkcji, w których możemy wybierać. Wszystko za sprawą Reeda Hastingsa i Marca Randolpha, którzy w 1997 roku wpadli na genialny pomysł. 

Początki Netflixa

Hastings i Randolph poznali się w pracy – Hastings był współzałożycielem firmy PuserSoftware, a Randolph – specem od marketingu. Panowie dogadali się, i wpadli na genialny pomysł – założenia pocztowej wypożyczalni DVD. Firma nazywała się na początku Kibble i oferowała 925 tytułów, które można było wypożyczyć aż na 7 dni – kiedy konkurencja nakazywała zwrot po 24 godzinach od wypożyczenia. Użytkownicy wybierali sobie film na stronie internetowej, po czym otrzymywali go pocztą. Za dopłatą można też było wykupić film na własność, co było głównym źródłem przychodów firmy. 

Mimo iż pomysł na firmę był całkiem niezły i ludzie chętnie wypożyczali filmy, to prowadzenie jej w tamtych czasach nie było sukcesem. Netflix przez zakup płyt DVD, które na te czasy były bardzo drogie oraz koszty wysyłki, stał prawie na skraju bankructwa, kiedy firmą zainteresował się Jeff Bezos. Usłyszał o problemach finansowych biznesmenów i zaproponował im 16 mln dolarów za przejęcie Netflixa. Randolph i Hastings odmówili. 

Sprzedanie firmy teraz rozwiązałoby wszystkie te problemy – a przynajmniej przekazałoby je większej firmie z głębszymi kieszeniami. Ale… czuliśmy, że jesteśmy już bardzo blisko czegoś wielkiego. Nie wydawało się, by był to właściwy moment na poddanie się

– pisał Randolph w swojej książce “That Will Never Work”. 

Algortym za milion dolarów

Od problemów finansowych wybawiła Netflixa zmiana modelu biznesowego. Zrezygnowano z pobierania opłat za pojedynczy tytuł, a wprowadzono model subskrypcyjny, który notabene działa po dziś dzień, tylko w zmienionej formie. Polegał on na tym, że użytkownik płacił miesięczną opłatę, w ramach której mógł wypożyczyć dowolną liczbę filmów (z określonym w regulaminie limitem). Nikt w tych czasach nie stosował takiej metody, dlatego ludziom bardzo spodobało się takie rozwiązanie. Liczba klientów rosła, a pieniądze płynęły szerokim strumieniem.

Dało to firmie możliwość dalszego rozwoju i wprowadzania coraz to nowszych innowacji. I tak właśnie w 2000 roku powstał system rekomendacji filmowych, który podpowiadał użytkownikom, jaki tytuł jest w ich guście, na podstawie tego co wypożyczyli wcześniej i jak to ocenili. W 2006 roku firma postanowiła udoskonalić swój system i ogłosiła konkurs na stworzenie takiego algorytmu, który opierałby się na analizie danych i machine learning. Nagrodą było milion dolarów, które otrzymał zespół “BellKor’s Pragmatic Chaos”.

netflix
Wikimedia Commons

Innowacyjna platforma stramingowa

W związku z szybko postępującym rozwojem technologicznym i rosnącym dostępem do Internetu i komputerów, Netflix w 2007 roku postanowił znowu zrewolucjonizować swoją usługę, i wprowadził platformę streamingową, częściowo rezygnując z filmów na płytach DVD. Częściowo, gdyż z początku obie usługi działały jeszcze równolegle. Twórcy Netflixa dostrzegli jednak potencjał w streamingu, i chcąc nadążyć za konkurencją, czyli Apple przygotowali własną, bardziej atrakcyjną ofertę nielimitowanego dostępu do tysięcy tytułów. Już w tym czasie firma zarabiała grube miliony, będąc głównym graczem na rynku a ryzykowne decyzje tylko umacniały jej status. 

W 2010 roku Netflix ruszył na podbój rynków zagranicznych. Dotychczasowe sukcesy w Stanach Zjednoczonych dały firmie dobry grunt, aby rozpocząć ekspansję. Netflix rozpoczął od Kanady, gdzie zrobił furorę. Dwa lata później wirtualna wypożyczalnia, a raczej już platforma streamingowa działała w ponad 50 krajach, dając rozrywkę użytkownikom na całym świecie.

pilot z przyciskiem Netflix
Wikimedia Commons

Oryginalne produkcje

Kolejny krokiem Netflixa było zainwestowanie w oryginalne produkcje. Na pierwszy ogień poszedł serial “House of Cards”, który do dziś jest uznawany za majstersztyk z gwiazdorską obsadą. Kolejne produkcje giganta to już piękna historia: “Stranger Things, “Orange is New Black”, “Narcos”, “Black Mirror” i wiele więcej – w tych tytułach zakochał się już cały świat. W 2021 roku liczba subskrybentów Netflixa osiągnęła na całym świecie 200 milionów, a sam Netflix zdobył nominacje do Oscara w aż 36 kategoriach. 

 Nasze tytuły są dostępne w ponad 30 językach i 190 krajach, ponieważ świetne historie mogą się narodzić i znaleźć wielbicieli w każdym zakątku świata. Jesteśmy największymi fanami rozrywki i nieustannie szukamy dla naszych użytkowników nowych fascynujących historii.

– czytamy na stronie Netlixa. 

Można bez wahania powiedzieć, że Netflix zmienił bezpowrotnie światowy rynek i miał ogromny wpływ zarówno na całą branżę filmową, jak i na to, jak konsumujemy dziś telewizyjną rozrywkę. Wszystko dzięki wizjonerskim pomysłom, a przede wszystkim podejmowaniu ryzyka, na które wielu by się nie zdobyło. 

Poznaj historię innych gigantów – kliknij TUTAJ i czytaj o Amazonie

Copywriterka i dziennikarka, aspirująca UX Writerka. Absolwentka Wydziału Dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim. Doświadczenie zdobywała w portalach informacyjnych, teraz jest szczęśliwą freelancerką. Kocha podróże i dobre jedzenie.